Moralni aż po grób

 - Jestem synem mojego ojca i matki. Z tego, co pamiętam w przeszłych pokoleniach również nie było synów i córek, które wychowywane byłyby nie przez swoich rodziców. Wzór do naśladowania; wierni sobie aż po grób z pokolenia na pokolenie bez względu na koszty.

- Czasami łatwiej jest zachować wierność innym niż samemu sobie. – kontynuowałem swoją myśl o związkach - Składanie obietnic, które słyszą inni motywuje nas do ich wypełnienia choćby, dlatego że chcemy im udowodnić, że jesteśmy wierni słowom, a te, które wypowiadamy w swoim sercu są niepoparte presją otoczenie, bez ciężaru nakazu i z lekkością potrafimy je przekładać na inne czasy, które bardziej sprzyjają naszym postanowieniom. Odkładamy siebie jak mapę, która wydaje się być nie potrzebna w znanym nam krajobrazie. Przecież nikt tak nie zna nas jak my sami. Pewni siebie kroczymy do przodu omijając najcenniejsze chwile, które nas spotykają a kiedy przychodzi moment, lub świadomość zakończenia tej wędrówki uświadamiamy sobie jak wiele mogliśmy i chcieliśmy a co pozostało niespełnione.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Młodość

Więcej niż pożądanie

Śmierć wciąż walczy