Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Rozmowa to więcej niż słowa

Milczenie z drugim człowiekiem jest głębszym dialogiem niż potok nieprzemyślanych słów. Często wykrzyczanych na przekór ciszy, która więcej mówi niż najgłębsze monologi. W każdym stwierdzeniu w którym przewodnie słowo to: "Ja, My, uważam że" i dziesiątki zaimków podkreślających nasza wartość i egoizm zapominając o naszym rozmówcy.  Czy w miłości istnieje słowo "ja"? Jeśli istnieje to pod warunkiem, że jest czymś więcej niż "MY"  Rozmowa to prolog do życia we dwoje a jej kontynuowanie to baśń niekończących się obrazów opisujących wspólne chwile pomimo tego, że często te chwile spędzamy oddzielni.  Kocham rozmawiać z moją kobietą i nie wyobrażam sobie że mógłbym Ją zakrzyczeć własnymi opiniami pomimo tego, że posiadamy osobne zdania, który wypowiadamy różnym tonem głosu.  Rozmowa to więcej niż słowa.  

Śmierć wciąż walczy

Mój umysł i moje ciało nie są jednym. To jak trójca rozdzielona przez papieża, który chciał zachować tajemnicę wiary tylko dla siebie. Jedno ciało a w trzech postaciach. Wiem, że jestem ale nie mam ciała. Wiem że jestem w ciele ale nie mam siły tego ciała poruszyć by stać się sobą. Umysł rozczepił się z duszą, która nie uleciała do nieba tylko krąży nad ciałem nie mogąc go wskrzesić do życia. To jest ciało a to jest krew moja, która rozgrzewa moje ciało i stanowi o jego życiu.  Umarłem czy jeszcze żyję? 

Więcej niż pożądanie

- Siedzimy razem przy jednym stole od kilkunastu minut a mam wrażenie, że znam Pana wiele lat. Mam wrażenie, że już kiedyś rozmawialiśmy, że już razem siedzieliśmy przy jednym stole. To spotkanie jest jak przeznaczenie. - Nigdy nie wierzyłem w przeznaczenie – przerywam jej zdanie jakbym chciał wstawić pauzę zanim powie coś, co odmieni naszą rozmowę w akt intymnego dialogu. Dialog o życiu i duszy.   - Nawet, jeśli w coś nie wierzymy nie oznacza to, że tego nie ma. - Zgadzam się, że nie wszystko zależy tylko od nas. Również cieszę się z naszego spotkania. Dawno nie spotkałem kogoś, kto ma tak otwarty umysł i tak piękne ciało. – piękne ciało warte pożądania pomimo wieku wciąż potrafię pragnąć kobiety jednak teraz nie chodziło o zwykłe pożądanie. To uczucie jest podobne do wzruszeń kiedy patrzy się na łąkę pełną kwiatów i choć chciałoby się je wszystkie zerwać to świadomie wiemy że najpiękniej wyglądają na łące.  

Moja największa kochanka

- Czasami łatwiej jest zachować wierność innym niż samemu sobie. – kontynuowałem swoją myśl o związkach - Składanie obietnic, które słyszą inni motywuje nas do ich wypełnienia choćby, dlatego że chcemy im udowodnić, że możemy coś osiągnąć a te, które wypowiadamy w swoim sercu są niepoparte presją otoczenie, bez ciężaru nakazu i z lekkością przekładamy je na inne czasy które bardziej sprzyjają naszym postanowieniom. Odkładamy siebie jak mapę, która wydaje się być nie potrzebna w znanym nam krajobrazie. Przecież nikt tak nie zna nas jak my sami. Pewni siebie kroczymy do przodu omijając najcenniejsze chwile, które nas spotykają a kiedy przychodzi moment, lub świadomość zakończenia tej wędrówki uświadamiamy sobie jak wiele mogliśmy i chcieliśmy a co pozostało niespełnione. Pijąc kolejną filiżankę kawy siedzimy rozmawiając o życiu. O tym które przemija i o tym które w pełni kwitnie. Różnica pokoleń nie przeszkadza nam w dialogu choć chwilami mam wrażenie, że dialog przeszkadza w czymś o

Wielka miłość czy tylko kochanka?

-   Kiedy słucham Pana stwierdzam, że miał Pan ciekawe życie. - Takie było. – powiedziałem to nie mogąc schować przekornego uśmiechu – Ale były w nim również mniej radosne chwile. Kiedy spotkało mnie coś złego uważałem, że chciałbym cofnąć czas. Kiedy rozstałem się z kobietą którą nadludzko kochałem płacząc z bólu chciałem cofnąć, zamienić czas. Myślałem że lepiej byłoby nie znać jej niż przeżyć utratę.   Ale dzisiaj stwierdzam, że lepiej być przeszyty bólem niż nie doznać miłości. - Mówi Pan o żonie? - Wcześniej straciłem kogoś znacznie bliższego. Kochałem kobietę która stała się dla mnie wszystkim, była wszystkim i w tym stanie stała się nikim. W jednej chwili odeszła. Powiedziała, że dłużej tak nie może. - To była pierwsza Pana miłość? - Nie pierwsza i nie ostania. Byliśmy kochankami.

Czy napisać książkę?

Nieśmiertelność nie może być tylko wiarą. Jest mną, który zostanie przekazany w słowach, czynach i dziełach, które pozostawię po sobie. Życie zdradza mnie ze śmiercią i negocjuje warunki na które nie mam żadnego wpływu. Jeśli teraz odejdę w zapomnienie nie będę w stanie udowodnić jak bardzo kochałem nie będę też w stanie udowodnić czy byłem tylko kopią samego siebie. Moja śmierć nie doda szlachetności żywym. - Prawie umarłem. Pierwszy raz w życiu odczułem strach przed śmiercią. Oddech, który przychodzi w chwili narodzin i niezauważalnie towarzyszy każdego dnia i nocy nagle zanikł a każdy łyk powietrza sprawiał ból przeradzając się w paniczną walkę o przetrwanie. – po kolejnym łyku kawy zacząłem kontynuować rozmowę – Kiedy nadchodzi koniec przeżytej chwili, trudno jest wytłumaczyć sobie, że jakoś to będzie, przecież da się to przeżyć i że to nie koniec świata. Koniec życia to wszakże koniec nas samych. Inni to przeżyją, wynajdą wytłumaczenie kolei życia i śmierci. Nigdy nie jes

Prolog

Prolog Największa miłością mojego życia jest moje życie, które mogę poświęcić dla najbliższych; osób, które kocham, lubię a także tych, których nienawidzę. Nie będę się roztrząsał nad tymi, którzy są mi obojętni, bo dla nich nic więcej zrobić nie mogę. W codziennym życiu przeoczyłem największą miłość życia, tą, która mogła dać mi najwięcej i której ja byłem gotów oddać wszystko. Poświęcić najwięcej, zapomnieć o tym do było dotąd, lecz czy właśnie to była największa miłość skoro wymagała tylu poświęceń? Jeśli moja miłość ma być bezgraniczna to musi byś tą, którą czuję obecnie. Jak nie stracić tego, co mnie spotkało w niewinnej chwili, której nie planowałem a która nastała i pochłonęła spychając na właściwy szlak, który był moim kierunkiem sprzed wielu lat, wtedy, kiedy zaczynałem swoją wędrówkę? Czy mogę rozpocząć życie na nowo? A może muszę sięgnąć dna żeby znów stanąć na nogi? To książka o miłości widzianej z drugiej strony, jak gdyby innymi oczami, bez zbędnych emocji i ocen.